Obserwatorzy

sobota, 1 października 2016

Sal "Tea Time" #1

Dziś prezentacja pierwszej części salu, zorganizowanego przez autorkę bloga Hafty Agaty. Lubię takie drobiazgi, które po dodaniu backstitchy wyglądają jak rysunki... Fajnie się wyszywa ten wzór, tylko jak dla mnie jest jeden problem... ja zwykle zaczynam hafty "od dołu", a potem "idę w górę", tymczasem tutaj muszę odwrócić kolejność. Ale spokojnie, daję radę :)

Oto kawałek ciasta:






Wyszywam na aidzie 18 w kolorze kości słoniowej. Mulina - wszystkie posiadane w domu rodzaje: DMC, Ariadna, pnd... kolory według legendy, albo kombinowane - zamienniki, kolory zbliżone... Wszystko z powodu mojego prywatnego postanowienia, żeby wykorzystywać tylko to, co mam w domu, nie robić zakupów :)
Niedługo zaczynam kolejny element tego haftu - prezentacja w listopadzie :)

7 komentarzy:

  1. Fajne ciacho:-)Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Apetyczne ciasteczko, kolorki super dobrane, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne postanowienie, mam pewne zapasy Anchora i Odry ale niestety nie umiem nigdy oprzeć się pokusie dokupienia nowych mulinek DMC, to jest jakaś obsesja:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny obrazek - a jaki apetyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocne postanowienie :) ja póki co chciałabym skompletować w miarę możliwości paletę kolorów DMC, więc każde zakupy są mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słodki hafcik. Mam podobne przyzwyczajnie - haftuję od dołu ,a dokładnie od lewego rogu.

    OdpowiedzUsuń