M jak:
Mulina - czyli nici do haftu. Produkowane przez różne firmy, najpopularniejsze to Ariadna, DMC, Anchor, Madeira... Kiedyś używałam tylko Ariadny, ze względu na cenę i dostępność. Od kilku lat sięgam po DMC, głównie dlatego, że zagraniczne wzory są opracowane na tą paletę. Oczywiście, można kombinować i zamieniać DMC na inne muliny, np. na Ariadnę (czasami tak robię, żeby wykorzystać zalegające zapasy), ale odcień już nie będzie identyczny. Korzystam też z chińskich zamienników DMC i jestem z nich zadowolona, mimo różnych skrajnych opinii, jakie można spotkać wśród hafciarek. Tutaj zgadzam się z Kasią - marka muliny to sprawa drugorzędna, o "piękności" haftu decyduje staranność wykonania i opracowanie wzoru. Kiedy się wreszcie zmobilizuję, to pokażę mój sposób na przechowywanie muliny :)
Metryczki - czyli wzory wykonywanie na konkretne okazje: narodziny dziecka, ślub, rocznice, komunie itp. Zrobiłam takich sporo, głównie na prezenty, a kilka na zamówienie. Oto przykłady:
niedziela, 27 maja 2018
niedziela, 20 maja 2018
Niedziela z hafciarskim alfabetem - Ł
Ł jak...
"Ładne" - hmm... takie bardzo "neutralne" określenie. Mam wrażenie, że w świecie blogów/facebooka itp. skomentowanie czyjejś pracy mianem "ładne" nic nie mówi... Czasami piszemy tak, żeby kogoś nie urazić, nawet jeśli praca nam się nie podoba, albo widzimy jakieś oczywiste niedoskonałości. Uważam, że "łagodność" (też na Ł) w ocenie rękodzieła może tylko zaszkodzić... ktoś zyskuje fałszywe przekonanie, że jego prace są OK i nic nie trzeba już robić. To blokuje rozwój i doskonalenie się. Lepiej nic nie mówić/pisać, jeśli przeczuwamy, że krytyka może być źle przyjęta. Ja nic przeciwko konstruktywnym radom nie mam, wręcz przeciwnie, bardzo sobie cenię (chociaż wcale nie muszę się zgadzać). Kiedy ja komentuję czyjąś pracę słowem "ładne", to rzeczywiście mam to na myśli. I mam nadzieję, że moi komentatorzy i komentatorki również :)
piątek, 18 maja 2018
Dziewczyna z książką #2
Już dawno miałam pokazać postępy w moim hafcie. Niestety, ostatnio brak mi czasu... Dlatego pokazuję zdjęcia przy sztucznym świetle:
Jak na razie nie ma ani dziewczyny, ani książki... obiecuję, że w końcu się pojawią :)
Jak na razie nie ma ani dziewczyny, ani książki... obiecuję, że w końcu się pojawią :)
wtorek, 15 maja 2018
TUSAL 2018 - maj
Znowu zaczyna brakować mi czasu... to znak, że zbliża się koniec roku szkolnego (nauczyciele wiedzą, co mam na myśli). Miałam w zeszłym tygodniu pokazać postępy w "Dziewczynie z książką", ale.... cóż, pokażę w najbliższym czasie.
A oto mój majowy słoiczek:
A oto mój majowy słoiczek:
niedziela, 13 maja 2018
Niedziela z hafciarskim alfabetem - L
L jak...
Len - "klasyczna" tkanina do haftu. Kiedy ja zaczynałam przygodę z haftem wydawało mi się, że wyszywanie na tkaninach, na których trzeba liczyć nitki to przeżytek, przecież po coś wymyślono aidę :) Moja opinia zmieniła się o 180 stopni, kiedy zaczęłam poznawać prace na lnie wykonane przez hafciarki prowadzące blogi. Spodobało mi się, postanowiłam spróbować. Najpierw zrobiłam taki próbny haft na lnie "z odzysku", nieznanego pochodzenia, który miałam gdzieś w głębinach szuflady (ten haft jest obecnie w innej ramce...):
Zakochałam się w haftowaniu na lnie :) Moje najlepsze prace powstały na lnie obrazkowym z Hobbystudio - to róże, które są w nagłówku mojego bloga. Od tego czasu zrobiłam już kilka innych prac na lnie i bardzo go lubię (wolę obrazkowy od Belfastu..)
Lampka - bardzo potrzebny przyrząd, gdy ktoś haftuje wieczorami :) Ja tak robię notorycznie... kiedyś psułam sobie oczy przy takiej starej lampce, jaką miałam na biurku. W końcu kupiłam sobie nową, ledową lampkę, która świeci białym światłem i to bardzo ułatwiło mi wieczorną pracę :)
Literki - zawsze mam problem z napisami na haftach (np. na metryczkach), bo większość wzorów literek, jakie można znaleźć w internecie mi nie odpowiada... często kombinuję i dostosowuję je do swoich potrzeb. Najczęściej robię takie "backstitchowe", a nie haftowane pełnymi krzyżykami.
Len - "klasyczna" tkanina do haftu. Kiedy ja zaczynałam przygodę z haftem wydawało mi się, że wyszywanie na tkaninach, na których trzeba liczyć nitki to przeżytek, przecież po coś wymyślono aidę :) Moja opinia zmieniła się o 180 stopni, kiedy zaczęłam poznawać prace na lnie wykonane przez hafciarki prowadzące blogi. Spodobało mi się, postanowiłam spróbować. Najpierw zrobiłam taki próbny haft na lnie "z odzysku", nieznanego pochodzenia, który miałam gdzieś w głębinach szuflady (ten haft jest obecnie w innej ramce...):
Zakochałam się w haftowaniu na lnie :) Moje najlepsze prace powstały na lnie obrazkowym z Hobbystudio - to róże, które są w nagłówku mojego bloga. Od tego czasu zrobiłam już kilka innych prac na lnie i bardzo go lubię (wolę obrazkowy od Belfastu..)
Lampka - bardzo potrzebny przyrząd, gdy ktoś haftuje wieczorami :) Ja tak robię notorycznie... kiedyś psułam sobie oczy przy takiej starej lampce, jaką miałam na biurku. W końcu kupiłam sobie nową, ledową lampkę, która świeci białym światłem i to bardzo ułatwiło mi wieczorną pracę :)
Literki - zawsze mam problem z napisami na haftach (np. na metryczkach), bo większość wzorów literek, jakie można znaleźć w internecie mi nie odpowiada... często kombinuję i dostosowuję je do swoich potrzeb. Najczęściej robię takie "backstitchowe", a nie haftowane pełnymi krzyżykami.
niedziela, 6 maja 2018
Niedziela z hafciarskim alfabetem - K
K jak...
Kanwa - materiał przeznaczony do haftu, o równym splocie. Kanwa (taka prawdziwa, to nie to samo co Aida, chociaż często te nazwy są używane zamiennie) często jest wykorzystywana w hafcie gobelinowym (taki podobny do krzyżykowego, ale jednak nie taki sam).
"Kram z robótkami" - pierwsze czasopismo, które sama kupowałam, w licealnych czasach. Z perspektywy czasu widzę, że tamte hafty to, delikatnie mówiąc, nic nadzwyczajnego... Nie wiem, jakiej jakości są obecnie, gdyż nie kupuję ;)
zdjęcie ze str. empik.com |
Komunia święta - bardzo ważna uroczystość, a jednocześnie źródło robótkowych inspiracji. Istnieje wiele schematów haftu krzyżykowego przeznaczonych właśnie na tę okazję - od małych wzorków idealnych na kartki po duże obrazy. Sama w ostatnich latach zrobiłam kilka, np.
Konie - kolejny motyw, który często pojawia się w haftach. O ile sobie przypominam, w czasach przed-blogowych zrobiłam trzy hafty z koniem w roli głównej. Jeden z nich mam na zdjęciu, pozostałe były prezentami:
wzór pochodzi z "Kramu z robótkami" |
Kwiatowy rok - zabawa zorganizowana w ubiegłym roku przez Katarzynę, prowadzącą bloga "Krzyżykowe szaleństwo" (wszystko na K), współorganizatorkę hafciarskiego alfabetu. W ramach zabawy wyszywałyśmy hafty, których motywem przewodnim był wskazany przez Kasię kwiat, inny w każdym miesiącu. Moje prace:
Subskrybuj:
Posty (Atom)