Jakoś nie mogę się zmotywować do pisania, ale zaglądam na blogi i podziwiam Wasze cudeńka, głównie świąteczne.
U mnie na razie nic świątecznego, chociaż coś mam w planach, ale nie wiem, czy zdążę. Tymczasem skończyłam kolejną kartkę z HAEDa - to, co widać, to połowa :)
Zdjęcie marne, ale nawet nie mam miejsca, gdzie ładnie wyeksponować moją pracę.
Żeby oderwać się trochę od szarości i beżu, podjęłam się wyhaftowania jednego z punktów z "hafciarskiej listy życzeń" - kwiatków w doniczkach. Trochę pozmieniałam kolory, bo chciałam wykorzystać to, co miałam w zapasach, a i tak sporo trzeba było dokupić :) Ale tulipan już jest:
Tyle kolorków... miła odmiana po HAEDzie :)
Śliczne hafty...faktycznie dobrze mieć odskocznię od szarości..choć na chwilkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne hafty,zwłaszcza ten pierwszy.Pozdrawiam i zapraszam do mnie
UsuńŚliczny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń