Spędziłam trochę czasu nad haftem z Matką Bożą. Myślałam, że w ciągu najbliższych dni uda mi się skończyć. Niestety, zabrakło mi koloru nr 413... Muszę trochę poczekać, bo zamówiłam cały komplet zamienników na Aliexpress, ale niestety trochę potrwa, zanim dotrą.
Pokażę Wam, na czym skończyłam:
Pozostały mi tylko te puste miejsca, do wypełnienia kolorem 413.
A na tamborek wskoczył nowy haft, tym razem w niebieskościach... :)
Ale piękny haft. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten haft. Przepięknie wygląda obraz w tych szarościach.
OdpowiedzUsuńTo prawdziwy pech,że brakło na wykończenie haftu.
OdpowiedzUsuńJak zdrowie?
Piękny hafcik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękny haft. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńEs un bordado bellísimo ,felicidades !!!!!!!
OdpowiedzUsuńBesos.
Piękny haft ale ja chyba bym szybko poległa w tych ciemnościach haha
OdpowiedzUsuńŚliczna !!!
OdpowiedzUsuń