Jak widać, sporo tam kolorów... już się przestałam irytować, kiedy muszę nawlekać igłę jakimś kolorem, żeby zrobić 1 lub 2 krzyżyki. Efekt wynagradza tę pracę. A haftuje się to naprawdę bardzo przyjemnie, chociaż pewnie ukończenie obrazu zajmie mi kilka lat :)
Mam 12/84 strony, czyli 14% całego haftu.
Gosiu, jaki rozmiar w krzyżykach haftujesz? Kibicuję bardzo!
OdpowiedzUsuń725x518 krzyżyków, 237 kolorów :)
UsuńMałymi kroczkami do przodu. Ilość kolorów imponująca. Trudno mi to sobie nawet wyobrazić. Nieustająco kibicuję ☺
OdpowiedzUsuńPowodzenia :) chociaż rozumiem irytację tymi pojedynczymi krzyzykami ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za ten projekt! Spore wyzwanie, ale efekt to będzie niesamowity!
OdpowiedzUsuńWow, jestem pełna podziwu dla Ciebie tyle kolorów. Czekam na kolejną odsłonę haftu 😀
OdpowiedzUsuńJuż zachwyca, to jaki będzie efekt finalny! Pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńPrecioso !!!!!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, jak haftuję taki obrazek do 200 krzyżyków i zajmuje mi to z tydzień to już się za bardzo niecierpliwię i mam dość, a co dopiero taki kolos... nie dałabym rady :)
OdpowiedzUsuńOj, pamiętam, też się irytowałam tym nawlekaniem dla jednego, dwóch krzyżyków... Pierwsza strona szła mi jak krew z nosa. Ale minęło kilka lat i mój obraz gotowy! Twój też będzie:)
OdpowiedzUsuń