Obserwatorzy

środa, 8 stycznia 2020

A stitch in time #4

Wiecie co.... dokładnie rok temu miałam operację na biodro... Dzisiaj właściwie nie pamiętam, że miałam jakieś problemy :) Nic mnie nie boli, nawet zdarza mi się założyć niższe szpilki i w nich zatańczyć :)
Podczas rekonwalescencji zaczęłam mojego drugiego w życiu HAEDa, tym razem bardzo wielkiego.
Dawno nie pokazywałam, ale jak obiecałam ostatnio, pierwszy post w nowym roku to postępy w HAEDzie.

Dla przypomnienia, było tyle:


Doszło kilka kolejnych stron wzoru, dokładniej ujmując, trzy, ale niestety nie zrobiłam zdjęć...
Dlatego teraz zobaczycie, jak dużo przybyło:


10 stron wzoru skończone. Przede mną jeszcze.... bardzo dużo :)

A tak prezentuje się całość:


11 komentarzy:

  1. Ale ładnie przybyło! Wielu tanecznych kroków na ten rok życzę. Jak miło czytać dobre wiadomości o zdrowiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy i piękny wzór wybrałaś. Już na tamborku widać kawał dobrej roboty.
    Wygodnych szpilek życzę i tanecznego roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idzie ci bardzo do przodu. Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :) Życzę wytrwałości przy tym wzorze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te falta muy poquito, ánimo!!! Besitos desde las Islas Canarias.

    OdpowiedzUsuń
  6. To będzie piękny obraz!, juz własciwie widać, masa krzyżyków. Podziwiam Twoją wytrwałość.
    Widzę że kupujemy nożyczki w tym samym sklepie hi hi.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nádherná výšivka je už teraz, teším sa na celé dielo.
    Pekný víkend,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też myślę o HAED, ale na razie mam rozgrzebanego jednego kolosa i chyba na ten moment wystarczy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się że operacja była udana i że wróciłaś do pełnej sprawności:) Haft wygląda imponująco! Sporo przybyło. Super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń