Obserwatorzy

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

TUSAL 2017 - sierpień

Ja nie wiem, zarobiona jestem... właśnie się zorientowałam, że mi się wakacje kończą i niedługo wracam do pracy w mojej zrewolucjonizowanej szkole (czytaj: gimnazjum włączone do podstawówki, której nie lubię, z naszą gimnazjalną dyrektorką, którą lubię) i nie mam zielonego pojęcia, jak my tam będziemy funkcjonować (czy bardziej po naszemu-gimnazjalnemu, czy też po ichniemu-podstawówkowemu; pierwsza opcja o niebo lepsza). Na szczęście jeszcze mogę poświęcać czas na haftowanie, dzięki czemu w słoiku przybywa.

Dziś słoik w towarzystwie "plonu" z mojego ogródka:


Spadam oglądać "Grę o tron" :)

5 komentarzy:

  1. ale w chwili obecnej to podstawówka daje perspektywy pracy, a nie gimnazjum... więc, ja jednak trzymałabym się podstawówki ;-) Pozdrawiam - jeszcze - wakacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie w tym rzecz, której szkoły się trzymać, bo od 1.09 będzie tylko jedna, połączona. Bardziej mnie ciekawi, jaki będzie styl pracy - czy nasza szefowa będzie wprowadzać wypracowane przez gimnazjum rozwiązania, czy jednak będziemy musieli się podporządkować tym, które mieli w podstawówce. A uwierz mi, różnica była odczuwalna, np. w prowadzeniu rady pedagogicznej. Mam nadzieję, że nasza dyr. ma wystarczająco silny charakter, żeby sobie nie pozwolić na taki luz, jak oni wcześniej mieli.

      Usuń
  2. Trzymam kciuki za dobry początek tych nowych rozwiązań.
    Kiedy chodziłam do szkoły, było wówczas 8 klas, a potem liceum/ technikum lub zawodówka. W międzyczasie nastały gimnazja, po czym znów wracamy do starego systemu 8 klas. Ciekawe jak to będzie wyglądało, jak mój syn będzie kończył podstawówkę?
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, jak ja cię rozumiem! Te wszystkie szkolne rewolucje już mi nosem wychodzą. Pewnie dużo będzie zależeć od dyrektorki, a skoro będzie z wami wasza gimnazjalna, to jest nadzieja na sprawne funkcjonowanie. Powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj te rewolucje w szkole-moj młody będzie królikiem doświadczalnym bo jako pierwszy rocznik idzie do 7 klasy. Nie wiadomo czy się cieszyć ze wróciliśmy do dawnego systemu czy też nie. Jedno wiem z obserwacji dzieci idąc do gimnazjum myślały ze są takie dorosłe i ze im wszystko wolno. Może trochę się to zmieni teraz. Oby tylko juz takich rewolucji nie bylo gdy nowy rząd nastanie bo dzieci poglupieja a rodzice chyba zwariuja. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń