Mój chrześniak Olek ma narzeczoną :) Właściwie to on jeszcze nie wie, ona też nie... Tak się złożyło, że dwa dni po Olku na świat przyszła córeczka znajomych, więc postanowiłam ich wyswatać. Pierwszy krok to "bliźniacza" metryczka - dla urozmaicenia w różowych kolorach i z inną ramką:
Czy kojarzenie małżeństw w dzieciństwie jest jeszcze w modzie? Hahaha :) Może zacznę już wyszywać pamiątkę ślubną??
Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pana!!
Śliczna metryczka!
OdpowiedzUsuńHaft prześliczny i wspaniała pamiątka :)
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja !
Que cuadro tan tierno Gosia, precioso!!!! Feliz fin de semana.
OdpowiedzUsuńModa lubi powracać, więc możliwe, że i swatanie powróci :D Fajna pamiątka. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńWesołych, radosnych, spokojnych Świąt:)
Zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńJa myślę, że może z Twojego swatania coś po latach wyjdzie:)
Bardzo ładna metryczka :)
OdpowiedzUsuńKto wie, może Twoje słowa okażą się prorocze i młodzi kiedyś wpadną na siebie.
Cóż za piękna kompozycja ! <3 Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńŚwietna metryczka:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuń