Wiosenny hafcik recyclingowy - wykorzystywałam tylko posiadane w domu nici, dobierałam kolory pomagając sobie przelicznikami, zamiennikami itp. W dodatku materiał, na którym wyszywałam... :) To moje odkrycie: takie drobiazgi haftuję na starych obrusach - po moich babciach mam kilka nieużywanych już, starych obrusów (np. gdzieś podarty, gdzieś niedoprany). Okazało się, że mają one ładny, regularny splot, idealny do wyszywania :) Wygląda tak:
Ten haft ma konkretne przeznaczenie, pokażę dopiero, jak będzie całkiem gotowe.
W następnym poście będzie niebiesko :)
Piękny jest ten haft, ma doskonale dobrane kolory:)
OdpowiedzUsuńO jaki piękny!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńPreciosas flores Gosia!!!! Feliz domingo.
OdpowiedzUsuńCudny! Ja równiez sięgnełam ostatnio po materiał lniany od babci. Haftuję na nim pewną wróżkę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek :)
OdpowiedzUsuńpiękny haft :) taki delikatny i subtelny :)
OdpowiedzUsuńFajny, wiosenny haft!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft! I świetnie dobrany charakterem do starej tkaniny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft! Moje ulubione - motyle i maki :) Ps. Gdzie znalazłaś wzór do tego haftu? Pozdrawiam, Ania
OdpowiedzUsuńWzór znaleziony "gdzieś kiedyś" w internetach :) Mogę się podzielić, jakby co, poproszę adres mailowy.
UsuńNa razie dziękuję :) Byłam po prostu ciekawa z jakiej firmy jest ten wzór. Jakby co, to się odezwę. Pozdrawiam
Usuń