Haftowanie świątecznej bombki zbliża się już do końca. Mam tyle:
Niedługo skończę. Właściwie to dobrze, bo właśnie znalazłam nową dziedzinę robótkowania - koralikowo-szydełkowe bransoletki. Nie mogłam się oprzeć próbie zrobienia czegoś takiego, i oto jest:
Do perfekcji jeszcze mi wiele brakuje :) Ta wyszła mi ciut za długa, ale co tam, to pierwsza próba, na pewno będą następne. Nie spodziewałam się, ze to takie łatwe :)
Ładny kolor bombki, a bransoletka też fajniutka;-)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkie jednokolorowe hafty bo sama nie mam do nich cierpliwości a sa takie piekne , bransoletke próbowałam zrobic ale poległam ha ha, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo skończenia bombki zabrakło mi muliny... dosłownie kawałeczka :) A bransoletki są łatwe... spodobały się moim koleżankom w pracy, i muszę zrobić... 17!
Usuń