Obserwatorzy

niedziela, 21 lipca 2013

Wakacyjne szydełkowanie

Dzisiaj był piękny dzień! Nie chwaliłam się, ale ubiegły tydzień minął mi bardzo pracowicie - wyjazd do Wrocławia (zawiozłam dokumenty na dalsze studia...) i remont pokoju należącego częściowo do mnie, a w większej części do brata, wypad na jagody, pakowanie makulatury na akcję prowadzoną przez parafię... Dlatego dziś było prawdziwe świętowanie dnia Pańskiego: Msza św. o 10.30, obiad, film w TV, kawa i reszta dnia na słoneczku - trochę moczenia się w basenie, więcej siedzenia z wyciągniętymi nogami i szydełkowania.Cóż, kot Pieszczoch trochę przeszkadzał... :)
Mimo pracowitego tygodnia, tak wyglądają postępy w szydełkowaniu:




Wyrobione już prawie trzy motki. Jeszcze nie powiem, co z tego będzie :) Bardzo podoba mi się wzór, którym pracuję, daje bardzo ładny efekt "muszelek". No i ta włóczka... super się nią szydełkuje.

Przy okazji porządków związanych z remontem wpadł mi w ręce kawałek płótna, na którym dawno temu, w szkole podstawowej coś tam wyszywałam... Postanowiłam odzyskać materiał, i pruję to, co tam było:

Rany, ja kiedyś takie krzywe krzyżyki stawiałam?
Mam już pewien plan, co zrobię z tego skrawka... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz