Obserwatorzy

niedziela, 25 marca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - E





Muszę przyznać, że nie miałam pomysłu... w końcu zdecydowałam się na takie skojarzenie:

Efekty - żeby zobaczyć ostateczny efekt naszej pracy, trzeba długo czekać :) Zwykle haft krzyżykowy wymaga sporo czasu, żeby go skończyć. A samo ukończenie haftu to jeszcze nie koniec - trzeba odpowiednio wyeksponować naszą pracę - oprawić, umieścić jako aplikację, wykorzystać w kartce, uszyć zawieszkę... zdarza się, że złe wykończenie, źle dobrana ramka, trudności z prasowaniem itp. mogą zepsuć efekty naszej pracy...

Entuzjazm - do haftowania trzeba podchodzić z zapałem :) Wzór musi mi się spodobać, muszę z ochotą podchodzić do jego wykonania. Jeśli wykonujemy jakiś wzór bez entuzjazmu, to praca nie sprawia nam przyjemności, a i efekty będą z pewnością niezadowalające. Czasami tak bywa z haftami na zamówienie - osoba zamawiająca wybrała sobie jakiś wzór, ma jakiś pomysł, który nam - haftującym - może się wcale nie podobać... Jeszcze mi się tak nie zdarzyło, ale pewnie bywa... W końcu o gustach się nie dyskutuje :)

niedziela, 18 marca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - D





D jak.....

DMC - firma produkująca mulinę i inne akcesoria do haftu oraz innych robótek, np. szydełkowania. Mulina jest świetnej jakości, ma ogromną paletę kolorów, ale... jest dość droga w porównaniu np. z Ariadną. Od pewnego czasu staram się powoli wymieniać swoje zapasy na oryginalną DMC, zwykle kupuję po kilka, kilkanaście pasemek potrzebnych do haftu. Mam także duży zapas chińskich zamienników, które z kolei mają niemal identyczne kolory, a są o wiele tańsze :) Mimo skrajnych opinii wielu hafciarek, ja nie narzekam na ich jakość i stosuję przede wszystkim w dużych wzorach, gdzie trzeba od razu kupić sporo nici. Zamiennikami wyszywałam np. mojego HAEDa, pokazywanego już w innym poście :)

Dimensions - firma produkująca przepiękne zestawy do haftu. Charakteryzują się dość dużym stopniem skomplikowania, tzn. występują w nich kolory łączone, krzyżyki i półkrzyżyki, robione różną grubością nici, backstitche w kilku kolorach, french knoty (czyli supełki)... Wydaje się to bardzo skomplikowane i wymagające (można się przyzwyczaić), ale efekt końcowy jest świetny :)  Wzorem Dimensions były np. moje "ptaki i bzy", które ostatnio pokazywałam.

Dekoracja - haft krzyżykowy ma przede wszystkim "właściwości" dekoracyjne. Może nie każdy to lubi, lub komuś się nie podoba (o gustach się nie dyskutuje), ale mi bardzo podobają  się wnętrza z dobrze dobranym i wyeksponowanym haftem. Ja na swoich ścianach wieszam ich sporo :) Haftem krzyżykowym można też ozdabiać przedmioty domowego użytku: poduszki (mam jakiś odległy plan), ręczniki, pościel, ubrania, okładki na książki, kosmetyczki i wszystko, co tylko wyobraźnia hafciarki podpowiada :)

Drukowana kanwa - największy hafciarski bubel :) Wyszywałam taki obrazek tylko raz, bo ktoś kupił taki zestaw (na szczęście niewielki) i chciał, żebym to wyhaftowała. Umęczyłam się niemiłosiernie... nigdy więcej!

Dostępność wzorów - na polskim podwórku, moim zdaniem, jeszcze bardzo ograniczona. Zachwycam się wieloma haftami np. rosyjskich projektantek, jednak znalezienie i zakup takowych jak na razie przerasta moje możliwości techniczne - nie umiem sobie poradzić ze stronami w języku rosyjskim, nawet z użyciem translatora. Trochę łatwiej mi z angielskim, więc jeśli zaszłaby taka potrzeba, to chyba potrafiłabym kupić :) Wiele wzorów jest dostępnych w internecie, choć niestety nie mamy pewności, czy zostały tam umieszczone legalnie...

sobota, 17 marca 2018

TUSAL 2018 - marzec

Oto mój marcowy słoiczek:



Bardzo dziękuję wszystkim za rady odnośnie oprawy haftu z bzami. Też myślałam o passe-partout, ale nie wiem, jaki kolor byłby najlepszy i jak będzie takie cieniutkie wyglądać.

środa, 14 marca 2018

Ptaki i bzy #6 - finał

Pamiętacie jeszcze mój haft z ptaszkami i gałązką bzu? Dawno go nie pokazywałam, a skończyłam jeszcze przed Bożym Narodzeniem... Musiał jednak długo czekać na oprawę, bo nie mogłam się zdecydować...

Takie oto dwa ujęcia:



W końcu kupiłam ramkę, w dość neutralnym kolorze, troszkę zlewa się z kolorem ściany, ale tylko na zdjęciu. W rzeczywistości wygląda lepiej :) Poza tym miałam drobny problem z oprawą... Na skutek nierównomiernego naciągnięcia materiału na tamborku haft wyszedł ni trochę "po skosie" i nawet prasowanie na mokro nie pomogło... Dlatego nie mogłam dopasować haftu w ramce... z bliska widać niedoskonałości, ale z daleka wygląda dobrze.


Mimo tych niedoskonałości jestem zadowolona :) W końcu dawno nie zrobiłam nic dla siebie, większość moich prac to były prezenty :)

Dane:
wymiary: 23 x 32 cm
mulina DMC i pnd
aida 18 ct

niedziela, 11 marca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - C


Przeczytałam już kilka wpisów koleżanek, u których pojawiły się skojarzenia takie jak "czas", "cierpliwość" i "czasopisma". Nie będę się więc powtarzać (zresztą, nie wpadłam na nie od razu, więc nie będę kraść pomysłów).

Moje skojarzenia to:

Cross stitch - angielska nazwa haftu krzyżykowego. Stąd wiele zagranicznych czasopism nosi tytuły pochodzące od tego określenia. Czasami koleżanki na swoich blogach robią przeglądy różnych numerów - wzory są śliczne :) Niestety, jak dla mnie na razie te gazetki są nieosiągalne - ze względu na trudną dostępność i koszty.

Candy - z angielskiego "cukierki", "słodycze" - nazwa blogowych rozdawajek, świetna zabawa, która sprzyja "reklamie" bloga, ale moim zdaniem bardziej pomaga w nawiązywaniu nowych wirtualnych znajomości, oglądania prac coraz to nowych osób, znajdowaniu inspiracji dla swoich projektów. Dzięki tym zabawom trafiłam na różne blogi, których teraz jestem wierną czytelniczką. I jeszcze się nieskromnie pochwalę, że udało mi się dwukrotnie wygrać w takiej zabawie :)

choinka - haft, który wyszywałam pod koniec ubiegłego roku, w Salu u Kasi:


Czyszczenie magazynu - takie moje prywatne wyzwanie, które podjęłam ponad rok temu. Polega na uporządkowaniu zapasów nici, włóczek, materiałów i wykorzystywaniu zalegających resztek. Tą etykietą oznaczam wszystkie prace, które zrobiłam tylko z materiałów, które posiadałam w domu, bez kupowania żadnej muliny, tkaniny itp. Wiem, że Igiełka zorganizowała podobną zabawę, ale ja trwam przy swoim wyzwaniu :)

Dziś nie będzie hiszpańskiego, bo nic mi nie przyszło do głowy :)

niedziela, 4 marca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - B






Moje skojarzenia z liteką "B":

blog - założyłam kilka lat temu, na początku bardzo nieśmiało :) Kiedy zaczęłam podglądać prace innych hafciarek stwierdziłam, że aż wstyd pokazywać moje... Zmobilizowało mnie to do pracy nad techniką haftu, nad podejmowaniem nowych wyzwań. Obecnie jestem zadowolona z moich prac i z dumą pokazuję je na blogu. Dziękuję za miłe i motywujące komentarze :)

bobinki - tekturki do nawijania mulin, można też spotkać bobinki plastikowe. Bardzo podobają mi się całe "kolekcje" mulin nawiniętych na bobinki, które podglądam u blogowych koleżanek. ALE: ja jestem dziwna - uwielbiam muliny w oryginalnych pasemkach i przechowuję je tak aż do ostateczności - kiedy się poplączą albo zostaje bardzo mało, przewijam na bobinkę. Mam kilka wyciętych z tektury i kilka oryginalnych.



backstitch - po polsku "ścieg za igłą" - służy robieniu konturów w hafcie. Kiedyś byłam przeciwniczką, nie podobały mi się hafty z konturami. Teraz je doceniam, choć nie przepadam robić :) Jak ważne są backstitche widać w poniższym hafcie:


Belfast - rodzaj lnianej tkaniny do haftu. Bardzo dobrze się na nim haftuje, ma równiutki splot i jest dostępny w wielu kolorach. Najczęściej spotykany w gęstości 32ct, co w hafcie "co dwie nitki" równa się aidzie 16ct. Na belfaście w kolorze oliwkowym powstał ten haft:


biscornu - rodzaj igielnika w ciekawym kształcie. W najczęściej spotykanej wersji robi się go z dwóch kwadratów zszywanych w określony sposób. Bardzo mi się podobają haftowane biscornu (w internecie jest pełno prześlicznych wzorów), ale jeszcze nie mam takiego własnej produkcji :) Kiedyś zrobiłam na próbę, ale już go nie mam, wyrzuciłam. Mam za to śliczne biscornu, które służy jako zawieszka do nożyczek, a które dostałam w wygranym candy :) Można zobaczyć tutaj:


Blue butterflies - mój pierwszy HAED - największy haft, jaki kiedykolwiek wyszyłam, pracowałam nad nim dwa lata (z przerwami). Zdobi ścianę w moim domu:


Boże Narodzenie - święto, które jest ogromną inspiracją hafciarską. W tej tematyce można znaleźć niezliczone ilości wzorów - od maleńkich, na kartki, bombki czy zawieszki, przez bieżniki, serwety aż po obrazy w najróżniejszych rozmiarach. Taki kiedyś zrobiłam:


bombki - całe haftowane lub z elementami haftu. Jedną zrobiłam w ramach mojego pierwszego SAL-u, drugą, wstążeczkową, na prezent:






















I jeszcze po hiszpańsku:

bordar - haftować
bordado - haft

sobota, 3 marca 2018

Poduszka na drutach

Zainspirowana lekturą książki "Piątkowy klub robótek ręcznych"
postanowiłam podłubać sobie coś na drutach. Nie jestem specjalistą w tej technice, ale prawe i lewe oczka umiem robić :) Chciałam zrobić coś prostego, bez kombinacji. Na szalik nie miałam ochoty (bo szalików wełnianych nie noszę, mam mój ulubiony szal, który kiedyś dostałam na urodziny), więc wymyśliłam sobie poszewkę na poduszkę. Wykorzystałam w tym celu włóczkę bez nazwy, którą kiedyś kupiłam na wyprzedaży w pasmanterii z myślą o szydełkowych kwadratach.

Poduszka wygląda tak:




Wymiary: 30cm x 30cm
włóczka bez nazwy
druty 3,5 mm

Wykończenie pozostawia wiele do życzenia, ale proszę o wyrozumiałość, to moja pierwsza poduszka :)