Wiecie co.... dokładnie rok temu miałam operację na biodro... Dzisiaj właściwie nie pamiętam, że miałam jakieś problemy :) Nic mnie nie boli, nawet zdarza mi się założyć niższe szpilki i w nich zatańczyć :)
Podczas rekonwalescencji zaczęłam mojego drugiego w życiu HAEDa, tym razem bardzo wielkiego.
Dawno nie pokazywałam, ale jak obiecałam ostatnio, pierwszy post w nowym roku to postępy w HAEDzie.
Dla przypomnienia, było tyle:
Doszło kilka kolejnych stron wzoru, dokładniej ujmując, trzy, ale niestety nie zrobiłam zdjęć...
Dlatego teraz zobaczycie, jak dużo przybyło:
10 stron wzoru skończone. Przede mną jeszcze.... bardzo dużo :)
A tak prezentuje się całość:
Ale ładnie przybyło! Wielu tanecznych kroków na ten rok życzę. Jak miło czytać dobre wiadomości o zdrowiu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy i piękny wzór wybrałaś. Już na tamborku widać kawał dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńWygodnych szpilek życzę i tanecznego roku.
Idzie ci bardzo do przodu. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńSuper :) Życzę wytrwałości przy tym wzorze :)
OdpowiedzUsuńTe falta muy poquito, ánimo!!! Besitos desde las Islas Canarias.
OdpowiedzUsuńTo będzie piękny obraz!, juz własciwie widać, masa krzyżyków. Podziwiam Twoją wytrwałość.
OdpowiedzUsuńWidzę że kupujemy nożyczki w tym samym sklepie hi hi.Pozdrawiam.
piękny-)
OdpowiedzUsuńNádherná výšivka je už teraz, teším sa na celé dielo.
OdpowiedzUsuńPekný víkend,
A.
Też myślę o HAED, ale na razie mam rozgrzebanego jednego kolosa i chyba na ten moment wystarczy:)
OdpowiedzUsuńCieszę się że operacja była udana i że wróciłaś do pełnej sprawności:) Haft wygląda imponująco! Sporo przybyło. Super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń