Witajcie wielkanocnie! W chwili odpoczynku od świątecznego ucztowania :) przedstawiam moje skojarzenia z literką F:
French knots - czyli supełki - rodzaj ozdobnego ściegu, który czasami spotykamy we wzorach, zwłaszcza tych bardziej skomplikowanych. Ja zrobiłam ich sporo podczas haftowania obrazka z gałązką bzu:
Farbowanie - to taki problem z muliną, która puszcza kolor podczas prania i może zepsuć całą pracę. Na moje szczęście nigdy mi się nie przytrafiło, choć nie zawsze używam muliny z najwyższej półki. Największe obawy mam podczas haftowania czarną muliną, której całe pudełko kupiłam na allegro (jakaś chińszczyzna) - zrobiłam nią już kilka haftów i nigdy nie zafarbowała :)
Po hiszpańsku:
Feliz Pascua de Ressurección! - Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Spokojnych Świąt!!!
OdpowiedzUsuńSuper wpis :)
OdpowiedzUsuńFrench knots, to jedyne elementy w hafcie za którymi nie przepadam. W bazach musiało być ich miliony :)
Ciekawe skojarzenie z tym farbowaniem... Kiedyś bawiłam się w haft płaski i pofarbowana praca na dłùuuuuuugi czas odebrała mi chęci do do igły.
OdpowiedzUsuńSupełki wiele wdzięku haftom dodają, a z farbowaniem mulin na szczęście też się jeszcze nie spotkałam, chociaż często słyszę, że się zdarza.
OdpowiedzUsuń