Strony

niedziela, 18 marca 2018

Niedziela z hafciarskim alfabetem - D





D jak.....

DMC - firma produkująca mulinę i inne akcesoria do haftu oraz innych robótek, np. szydełkowania. Mulina jest świetnej jakości, ma ogromną paletę kolorów, ale... jest dość droga w porównaniu np. z Ariadną. Od pewnego czasu staram się powoli wymieniać swoje zapasy na oryginalną DMC, zwykle kupuję po kilka, kilkanaście pasemek potrzebnych do haftu. Mam także duży zapas chińskich zamienników, które z kolei mają niemal identyczne kolory, a są o wiele tańsze :) Mimo skrajnych opinii wielu hafciarek, ja nie narzekam na ich jakość i stosuję przede wszystkim w dużych wzorach, gdzie trzeba od razu kupić sporo nici. Zamiennikami wyszywałam np. mojego HAEDa, pokazywanego już w innym poście :)

Dimensions - firma produkująca przepiękne zestawy do haftu. Charakteryzują się dość dużym stopniem skomplikowania, tzn. występują w nich kolory łączone, krzyżyki i półkrzyżyki, robione różną grubością nici, backstitche w kilku kolorach, french knoty (czyli supełki)... Wydaje się to bardzo skomplikowane i wymagające (można się przyzwyczaić), ale efekt końcowy jest świetny :)  Wzorem Dimensions były np. moje "ptaki i bzy", które ostatnio pokazywałam.

Dekoracja - haft krzyżykowy ma przede wszystkim "właściwości" dekoracyjne. Może nie każdy to lubi, lub komuś się nie podoba (o gustach się nie dyskutuje), ale mi bardzo podobają  się wnętrza z dobrze dobranym i wyeksponowanym haftem. Ja na swoich ścianach wieszam ich sporo :) Haftem krzyżykowym można też ozdabiać przedmioty domowego użytku: poduszki (mam jakiś odległy plan), ręczniki, pościel, ubrania, okładki na książki, kosmetyczki i wszystko, co tylko wyobraźnia hafciarki podpowiada :)

Drukowana kanwa - największy hafciarski bubel :) Wyszywałam taki obrazek tylko raz, bo ktoś kupił taki zestaw (na szczęście niewielki) i chciał, żebym to wyhaftowała. Umęczyłam się niemiłosiernie... nigdy więcej!

Dostępność wzorów - na polskim podwórku, moim zdaniem, jeszcze bardzo ograniczona. Zachwycam się wieloma haftami np. rosyjskich projektantek, jednak znalezienie i zakup takowych jak na razie przerasta moje możliwości techniczne - nie umiem sobie poradzić ze stronami w języku rosyjskim, nawet z użyciem translatora. Trochę łatwiej mi z angielskim, więc jeśli zaszłaby taka potrzeba, to chyba potrafiłabym kupić :) Wiele wzorów jest dostępnych w internecie, choć niestety nie mamy pewności, czy zostały tam umieszczone legalnie...

4 komentarze:

  1. Super skojarzenia z literą D :) Jeśli chodzi o wzory rosyjskie, to bez problemu je kupisz posługując się właśnie językiem angielskim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ten Alfabet. U każego coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście z tą dostępnością wzorów jest już coraz lepiej, ale liczę na to, że doczekamy na polskim rynku gazetek hafciarskich na poziomie tych angielskich czy francuskich :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie opisałaś D:)
    Dawno, dawno temu na drukowanej kanwie sporo wyszywałam, bo tylko taki był wybór:(
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń