Strony

środa, 27 września 2017

Kwiatowy rok - wrześniowy słonecznik oraz wygrane CANDY

Dziś będzie dużo mam się czym chwalić :)

Najpierw całoroczna zabawa u Kasi. We wrześniu towarzyszył nam słonecznik. Wyszyłam sobie mały hafcik, który docelowo ma być zawieszką do kluczy. Poczekam z jej zrobieniem, bo chcę zawieszkę dwustronną - zrobię na niej kwiatek z października :) Mam nadzieję, że Kasia wybierze taki, żeby mi pasował.

Słonecznik wygląda tak:




Pogoda nie sprzyjała dobrym zdjęciom, tym bardziej, że dysponuję tylko telefonem...

A teraz sprawa numer dwa - wygrałam CANDY - pierwszy raz w życiu! Radość sprawiła mi sama wygrana, a prezenty, które otrzymałam od Doriss przerosły moje oczekiwania. Dziś dostałam przesyłkę, pełną cudowności, w moim ulubionym niebieskim kolorze, w dodatku każdy drobiazg pięknie zapakowany.... Zresztą, zobaczcie:

Nagroda główna - wzór do haftu + koraliki:


Coś dla ducha i coś dla ciała:


Fantastyczne prezenty własnoręcznie wykonane przez Doriss:


Oraz "przydasie":


Doriss, jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ!

czwartek, 21 września 2017

TUSAL 2017 - wrzesień

Tak na szybciutko, bo zapracowana jestem:


Słoik w jesiennej odsłonie :)

niedziela, 10 września 2017

Candy urodzinowe

Z pewnością znacie Kasię, prowadzącą bloga "Krzyżykowe szaleństwo" - organizatorkę wielu zabaw, wymianek, w których zdarzyło mi się brać udział. Obchodzi 4 urodziny bloga i z tej okazji zaprasza na candy:





Szczegóły po kliknięciu w ten sam obrazek na bocznym pasku :)

sobota, 9 września 2017

Ptaki i bzy #4

Dawno nie pokazywałam postępów w bzach. Nadrabiam zaległości :)

Haft prezentuje się tak:


Mimo dużej ilości backstitchy (-ów?) wyszywa się dość szybko. Myślę, że to zasługa dużej ilości półkrzyżyków, którymi wyszywane jest tło (w większości). Bardzo mi się podoba ten efekt:


Mam nadzieję, że w następnej odsłonie pokażę wam ptaszka, bo jak na razie to tylko kwiatki wyszywam :)

sobota, 2 września 2017

Nowe życie segregatora

Pamiętacie haft z Salu Tea Time? Pisałam, że mam na niego pomysł. W końcu doszło do realizacji :) Zrobiłam z niego okładkę na segregator z przepisami kulinarnymi.

Kiedyś, jako nastolatka miałam manię zbierania różnych przepisów z gazet i gromadzenia tychże wycinków. Zakładałam coraz to kolejne zeszyty, do których, trzeba przyznać, rzadko zaglądałam... Przecież nie jesteśmy w stanie wypróbować wszystkich przepisów znalezionych w gazetkach. Tym bardziej, że teraz można je znaleźć w internecie :) Dlatego już jakiś czas temu zrobiłam generalny porządek i zostawiłam sobie tylko te przepisy, które chcę wypróbować. Jeśli mi zasmakują, przepis zachowam. W tym celu wykorzystałam stary segregator, który dzięki kilku prostym zabiegom zyskał nowe życie.

Najpierw przygotowałam materiały: segregator, nożyczki, klej, taśmę klejącą, nożyk do tapet i kawałek starej tapety:


Następnie przycięłam odpowiedni kawałek tapety i obłożyłam nim segregator (tak, jak się kiedyś obkładało podręczniki szkolne), tapetę zabezpieczyłam taśmą klejącą:



Na przedniej okładce, za pomocą niezastąpionego kleju "Magic" :) przymocowałam haft:





 I już można wpinać ulubione przepisy - kilka już tam jest:


Jak Wam się podoba? 

Segregator zgłaszam na wyzwanie "Użyj tapety":



 
P.S. - Iwa, ja też jestem katechetką :) i przez 10 lat pracy nie spotkałam się z opinią, że jestem osobą "trudną" z powodu konserwatywnych poglądów (zależy też, co rozumiesz pod stwierdzeniem "konserwatywne"). Problem polega na tym, że będziemy dwie katechetki w jednej szkole i musimy się w pewnych sprawach dogadać, nie ma innego wyjścia :) Upieranie się przy własnym zdaniu niewiele pomoże :) W gimn. współpracowałam z księdzem, który zawsze mówił, że co ja wybiorę będzie ok, że mam robić "po mojemu", a on się dostosuje. Teraz współpraca będzie trochę inna. Zresztą myślę, że nauczyciele innych przedmiotów, np. polskiego czy matematyki stają przed takim samym problemem - trzeba pewne sprawy uzgodnić, muszą być jednolite. Cóż, taki żywot nauczyciela!