Muszę przyznać, że od czasu rozpoczęcia prowadzenia bloga bardzo powiększyłam swoją wiedzę dotyczącą haftu krzyżykowego i nie tylko. Przede wszystkim sieć jest źródłem inspiracji.... Nie zdawałam sobie sprawy, jakie cuda można wyhaftować... No i oczywiście dzięki internetowi łatwo zdobyć ciekawe wzory. I tu pojawia się problem...
Też tak macie, że planujecie wyszywanie kolejnych projektów, a za chwilę pojawia się pomysł na następny i następny, i jeszcze kolejny? Ja już chyba mam zaplanowane hafty na kilka kolejnych lat... a co chwilę pojawia się coś, co chętnie sama bym zrobiła...
Jak już wiecie, przede wszystkim pracuję nad dużym HAEDem, z motylkami. Oprócz tego w międzyczasie zrobiłam różę z serii zielnikowych, a chcę jeszcze wyhaftować te dwie:
Na tym oczywiście nie koniec... Marzą mi się wspomniane już kiedyś wdzięczne kwiatuszki w doniczkach:
Ostatnio zakochałam się w jeszcze jednym wzorze:
Już nawet wiem, gdzie go umieszczę :) Nad stołem w mojej przyszłej kuchni, której jeszcze nie ma :)
Poza tym, chciałabym wyszyć jakiś sampler, bo naoglądałam się takich cudów na blogach... I kilka drobiazgów, jakieś biscornu...
Nie wspomnę już o tym, że kusi mnie szydełko i parę wydzierganych rzeczy (hmm... firanka do mieszkania?)...
Kiedy znaleźć na to wszystko czas? I jak się powstrzymać od planowania? Odłączyć internet, czy jak?
Jak sobie z tym radzicie?