Sezon komunijny w pełni, a właściwie to już chyba na finiszu... Na blogach pełno przeróżnych haftowanych motywów komunijnych. W końcu i mnie dopadło :) Do Pierwszej Komunii przystępował syn mojej kuzynki, a ja, jako haftująca ciocia postanowiłam zrobić prezent w swoim stylu:
Wykorzystałam aidę 18ct ze złotą nitką i postanowiłam zrezygnować z wypełniania krzyża. Efekt końcowy mnie satysfakcjonuje :)
Hafciarsko mam ostatnio przestój... coś tam dłubię, ale po troszeczku, jakoś brak mi zapału. Wciągnęła mnie za to inna pasja...
Powiedzcie, czy kolorowanki można nazwać rękodziełem? :)
Strony
▼
niedziela, 29 maja 2016
sobota, 7 maja 2016
TUSAL 2016 - maj
Mój słoiczek jest dokarmiany regularnie :) Ostatnio mam jednak zamieszanie na hacjendzie, bo kupiłam meble - akcja "skręcanie" w toku :) dlatego troszkę się czuje samotny:
Zmieniłam oprawę Nimue. Obecna wersja to szare passe-partout, ramka srebrna (ta sama). Wisi na niebieskiej ścianie, wygląda całkiem przyzwoicie:
Z tej opcji jestem w miarę zadowolona :)
Zmieniłam oprawę Nimue. Obecna wersja to szare passe-partout, ramka srebrna (ta sama). Wisi na niebieskiej ścianie, wygląda całkiem przyzwoicie:
Z tej opcji jestem w miarę zadowolona :)
wtorek, 3 maja 2016
Rękodzieło w wersi maxi
Jakoś ostatnio nie mogę się zebrać do pisania postów, chociaż ciągle coś "grzebię". Dzisiaj pokażę wam coś z zupełnie innej dziedziny rękodzielniczej :) Może osoby, które robią kartki zobaczą pewne podobieństwo :) Otóż kilka tygodni temu spędziłam piątkowe popołudnie i prawie całą sobotę w sali konferencyjnej naszej Kurii diecezjalnej. Odbywały się tam warsztaty katechetyczne, na których przygotowywaliśmy pomoce dydaktyczne. Na takie warsztaty przyjeżdżamy obładowani brystolami, klejami, taśmami, papierami kolorowymi, obrazkami, napisami... A wszystko po to, żeby przygotować sobie fantastyczne plansze - pomoce dydaktyczne, w których są różne ruchome elementy, coś się składa, otwiera, zamyka, coś się mocuje na gumce, coś jest "interaktywne" - można przywiązać, przyczepić i odczepić itp. To jednocześnie fajna zabawa, ale też ciężka praca.
Oto fotki:
Moje miejsce pracy (twórczy bałagan):
Zapracowani katecheci:
Dużo pracy, ale wrażenie, jakie robią takie plansze na uczniach - niezastąpione :)
Oto fotki:
Moje miejsce pracy (twórczy bałagan):
Zapracowani katecheci:
Dużo pracy, ale wrażenie, jakie robią takie plansze na uczniach - niezastąpione :)