Jakoś nie mogę się zmotywować do pisania, ale zaglądam na blogi i podziwiam Wasze cudeńka, głównie świąteczne.
U mnie na razie nic świątecznego, chociaż coś mam w planach, ale nie wiem, czy zdążę. Tymczasem skończyłam kolejną kartkę z HAEDa - to, co widać, to połowa :)
Zdjęcie marne, ale nawet nie mam miejsca, gdzie ładnie wyeksponować moją pracę.
Żeby oderwać się trochę od szarości i beżu, podjęłam się wyhaftowania jednego z punktów z "hafciarskiej listy życzeń" - kwiatków w doniczkach. Trochę pozmieniałam kolory, bo chciałam wykorzystać to, co miałam w zapasach, a i tak sporo trzeba było dokupić :) Ale tulipan już jest:
Tyle kolorków... miła odmiana po HAEDzie :)
Strony
▼
niedziela, 30 listopada 2014
wtorek, 11 listopada 2014
HAED "Blue butterflies" #14, trochę szydełka, a nawet druty (!)
Witajcie :) Pochwalę się, że jestem już nauczycielem mianowanym. Egzamin był wymagający, ale spokojnie sobie poradziłam. Nawet panie z komisji mnie pochwaliły... :)
Oczywiście w międzyczasie cały czas coś tam dłubię. Od pewnego czasu myślałam, żeby spróbować czegoś nowego. Padło na włóczkę Frilly. Podziwiałam już szaliczki robione z tej włóczki, więc postanowiłam zrobić sobie taki. Poszperałam w internecie, a potem metodą prób i błędów wydziergałam (na drutach!!!) takie coś:
Omotany dwukrotnie:
I z bliska:
Przypomniałam sobie też koraliki, zrobiłam taką jednokolorową bransoletkę dla siebie:
Na koniec najważniejsze - kolejna kartka w HAEDzie - 17/36:
Oczywiście w międzyczasie cały czas coś tam dłubię. Od pewnego czasu myślałam, żeby spróbować czegoś nowego. Padło na włóczkę Frilly. Podziwiałam już szaliczki robione z tej włóczki, więc postanowiłam zrobić sobie taki. Poszperałam w internecie, a potem metodą prób i błędów wydziergałam (na drutach!!!) takie coś:
Omotany dwukrotnie:
I z bliska:
Przypomniałam sobie też koraliki, zrobiłam taką jednokolorową bransoletkę dla siebie:
Na koniec najważniejsze - kolejna kartka w HAEDzie - 17/36:
Tyle na dziś :)